poniedziałek, 20 maja 2013

Na dwóch

kółkach.Zaczynamy...Pierwszy raz był z tydzień temu...puściłam młodą...i gruchnęła...zdarła łapkę do krwi  i już nie chciała wściąśc...dziś trochę znów pobiegałam z kijem w ręku...i sama nie wiem jak to oceniac.
Na razie efektów nie ma.Problem jej z utrzymywaniem równowagi.Problem mój z czasem bo mam go mało tylko i wyłącznie dla Gabki.Non stop Amelka...więc nie mam jak za tym rowerem biegac.
Małżonek wiecznie pracuje...i moja w tym rzecz.
Czy ktoś wie jaka jest metoda w tej nauce?Jak postępowac?Bo ja jestem zielona...
Amelce kupię rowerek biegowy...:)

4 komentarze:

  1. No właśnie mam ten sam problem....Ponoć ten biegowy jest cudownym lekarstwem...

    OdpowiedzUsuń
  2. moja 3latka właśnie dostała rowerek biegowy ale całkowicie nie czai co ma robić.
    Stoi i idzie z tym rowerkiem zamiast usiąść na siodełko.Mi brak cierpliwości na razie. Mąż się za to weźmie.Też Młoda giba się na boki.Upadła kilka razy i się zniechęciła.Czterokołowca kupujemy prawdopodobnie za rok na 4te urodziny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas zdecydowanie pomogl rowerek biegowy. Wszystkie dzieci w podobnym wieku, jakie tu znamy, na takim zaczynaly i juz smigaja na rowerze z pedalami...
    (a ja..... ja mialam chyba z 8 lat, jak wreszcie nauczylam sie jezdzic....)

    i mysle, ze jeszcze wcale nie za pozno, by kupic taki - ale dla starszej corci (mlodsza, jak przypuszczam, raczej bedzie za mala, a przeciez pozniej i tak odziedziczy)

    Moja corka dosc dlugo nie umiala skumac, o co chodzi w biegowym - a wszyscy jej mali przyjaciele juz umieli....
    Ale miala tez taki model, gdzie siodelko i rama byly wyzej, i to troche przeszkadzalo. Miala 3,5 roku, jak sie nauczyla, a 5 miesiecy pozniej juz pedalowala na normalnym rowerku.

    OdpowiedzUsuń
  4. dzięki za rady...biegówkę kupujemy i będą sie na razie dzielic...:)

    OdpowiedzUsuń