poniedziałek, 17 grudnia 2012

Trudne pytanie?

Otóż Gabrysia weszła w wiek...trudnych pytan...dziwnych rozmów.Ogólnie buzia jej sie nie zamyka i jest ciekawa wszystkiego.To dobrze.Nie raz jednak jej pytania wbijają mnie w ziemie...i zaskakują na tyle,że zachodzę w głowę kiedy to moje dziecię tak urosło.
Wczoraj przed snem czytałyśmy bajkę "Będę miec rodzeństwo"co wywyołało lawinę pytań i stwierdzeń...Gabrysia pytała...
-Mamo,a gdy ja byłam w brzuszku tęskniłaś za mną?
-a czy ja też piłam mleczko z cycusia...
-a byłyśmy w szpitalu....
stwierdzała...tak byłam najpierw taka malutka jak paznokiec i rosłam i rosłam i rosłam...aż urosłam... taka jak mój Mikołaj(lalka)i pojechałyśmy do szpitala bo mamę zaczął bolec duży brzuszek i tam Pani wyciągnęła mnie....i nagle zamilkła...
-ale jak?wyciągnęła?
-po drabienie???(?):/
Przyznam,że kołek w gardle mi stanął...bo nie wierzyłam własnym uszom...to już...takie pytania???
najpierw odparłam
-nie wiem....
by dac sobie chwile do namysłu...
a potem powiedziałam jej prawdę...tak po prostu,okrojoną do minimum...by zaspokoic jej ciekawośc jednak nie zagłębiając się dobitnie w ten temat...
Nie było łatwo...zaskoczyło ją to....skąd pani wyciągnęła ją?ale przyjęła to ze spokojem...i w pełni zaakceptowała moją odpowiedz.
Jednak tuż po Nowym roku muszę wybrac się do księgarni po pomoc w literaturze....

1 komentarz:

  1. Daj znać co znalazłaś....
    Z Mają mam łatwiej, bo drugą córcię urodziłam przez cc, więc M. widziała nacięcie, ranę - tu nic innego nie muszę dodawać. Rosła Milenka w brzuszku to z brzuszka ja wyciagnęli ;-)

    OdpowiedzUsuń